Jasin KTWO - Przeznaczenie

Nie będę uciekał od przeznaczenia
Nie będę uciekał od przeznaczenia

Nie będę uciekał od przeznaczenia
Ludzie liczą na mnie i to się nie zmienia
Tworze wicher w celu rozmieszczenia
Punktów na mapie niebo i ziemia

Niebo i ziemia kosmos i gleba
Bo idę drogą mojego pragnienia
Takie aspekty się tutaj docenia
To jak zrozumienie światła i cienia

Ego i serca kierunku szczęścia
Nawet gdy beat jest jak morderca
To dalej frunę punkty rozmiеszczam
To atmosferę nieźle zagęszcza

Strеszczam się w linijkach jakbym odmierzał dystanse
A każde takie wpisy to manifestacje

Jak stoję tutaj czuję że jesteś
Wszystko dookoła ma twoją energie
Wszedłem tu po to by znaleźć siebie
Nie bez powodu pokonuje szczeble
Za to dziękuje byłem w potrzebie
Moją wdzięcznością ziarno zasieje
To połączenie natury i czasu
Wyrasta drzewo gdzieś w środku lasu

Nie będę uciekał od przeznaczenia
Ludzie liczą na mnie i to się nie zmienia
Tworze wicher w celu rozmieszczenia
Punktów na mapie niebo i ziemia

Niebo i ziemia kosmos i gleba
Bo idę drogą mojego pragnienia
Takie aspekty się tutaj docenia
To jak zrozumienie światła i cienia

Śmierci i życia zegar odlicza
Patrzę gdzieś w dal efekt rozmycia
Kolejne cyfry w głowie obliczam
Mam jeszcze wiele tu do zdobycia

I już nie boje się samotności
Spojrzeń tych ludzi zawistnych gości
Dzisiaj muzę zrzucam na nośnik
Emocje zniknęły nie czuje złości

Nie będę uciekał od przeznaczenia
Ludzie liczą na mnie i to się nie zmienia
Tworze wicher w celu rozmieszczenia
Punktów na mapie niebo i ziemia
Niebo i ziemia kosmos i gleba
Bo idę drogą mojego pragnienia
Takie aspekty się tutaj docenia
To jak zrozumienie światła i cienia

Nie powiesz mi że nie umiem nawijać
Każdym wersem potrafię rozcinać
Sorry mym celem nie jest zabijać
Ciągle przed siebie pcham mój Jasinat

A jeśli masz we mnie wsparcie
Daje ci serce daje ci szanse
Nie każdy może wbić się w tą kartę
Jak liczę na ciebie to ty liczysz na mnie

Wiele razy się przeliczyłem
Za bardzo sobą się podzieliłem
Musze zostawić też trochę dla siebie
Lecz jak liczysz na mnie to wejdę za ciebie

Nie musi wielkie być moje grono
Ważne by każdy z paczki był sobą
Dziele się z nimi tym co posiadam
I dla nich litery w te wersy składam

Nie będę uciekał od przeznaczenia
Ludzie liczą na mnie i to się nie zmienia
Tworze wicher w celu rozmieszczenia
Punktów na mapie niebo i ziemia
Niebo i ziemia kosmos i gleba
Bo idę drogą mojego pragnienia
Takie aspekty się tutaj docenia
To jak zrozumienie światła i cienia

Światła i cienia ciągłość istnienia
Poznaje ludzi ich spostrzeżenia
Niektóre piękne są niczym Nicea
Drugie powielają nie swoje pragnienia

Ludzie świadomi to nowa era
Ty pytasz dalej jaka jest tego cena
Jak robię ruchy to bez ciśnienia
Każdy ma własny punkt odniesienia