Hedora - Benzynowe kałuże

〈Intro〉
Jak Ryszard Siwiec płonę byś myślał
Płonę byś myślał

〈Prykson Fisk〉
Taki mamy czas armagedon jest tuż tuż
To łatwopalny świat, era pluszowego buntu
Sto sekund do zagłady, czas odliczamy znów tu
Podwójne standardy do granic absurdu
Gwiazdy propagandy wymyślone przy biurku
Nie znajdziesz grama prawdy w głosie głównego nurtu
Prawda szarego tłumu z każdą chwilą coraz gorzej
Wolność pachnie benzyną, płonie jak szary człowiek
Na całym globie wojna bracie, jaki tu sens w tym?
Ja idę w stronę słońca to nie spacer po tęczy
Przez kałuże ognia przetaczam wszystkie wersy
Sam powędruję w otchłań i powrócę silniejszy
Żywa pochodnia kilka kroków od śmierci
Gdzie mąci petrodolar umierają z głodu dzieci
Wolności nie umiem oddać, podzielono świat na części
Gdzie rządzi popyt podaż i martwi prezydenci

〈Ńemy〉
Mam dłonie założone w brudnеj wodzie
Tęczowej tylo jeśli niе płonie ogień
Ponoć dbam o środowisko, tak piszą ładnie
Mam premiera, mam ministrów, sprzątają dla mnie
Reformy w gospodarce to żaden problem
Zamortyzuję to kampanią, że będzie dobrze
Korytarze w rzeźni nazwanej życiem
Ktoś musi pokiwać palcem nad szarym bydłem
Te kałuże dłoń moja zapala dziś
Tę przez którą nigdy się nie wypłacisz
Co dla ciebie cenne ja mogę spalić
I każę ustawić kadr tak jak bym to gasił
〈Outro〉
Jak Ryszard Siwiec płonę byś myślał
Płonę byś myślał
Jak Ryszard Siwiec płonę byś myślał
Płonę byś myślał
Jak Ryszard Siwiec płonę byś myślał
Płonę byś myślał
Jak Ryszard Siwiec płonę byś myślał
Płonę byś myślał